Nadszedł w końcu czas na ostatni, 10 błąd z serii nieoczywistych błędów językowych! Miał być w styczniu, ale pomyślałem, że „ładniej” będzie zakończyć tę serię jeszcze w tym roku 😊 Od nowego roku ruszymy z innymi, nowymi kwestiami! A dzisiaj ostatni wpis w tym roku: zawzięcie upierasz się przy swoim rozumowaniu!
Ale zanim do tego przejdziemy.. małe podsumowanie na początku 😊 W poprzednich wpisach z tej serii mówiliśmy o następujących błędach:
- Brak celu!
- Brak miernika!
- Chcesz wyniku już teraz!
- Brak zaplanowania porażki!
- Brak planowania czasu!
- Zbyt niska motywacja!
- Za bardzo ci zależy!
- Nie akceptujesz fazy stagnacji!
- Cel, który określiłeś jest nierealny!
Jeśli przegapiłeś któryś z błędów, koniecznie nadrób zaległości!
Zawzięcie upierasz się przy swoim rozumowaniu – historia 😊
Mój znajomy Adam opowiedział mi historię o swoim wujku, który od lat prowadzi sklep z odzieżą w niewielkim mieście. Adam, z racji tego, że od lat siedzi w branży marketingu internetowego doradzał wujkowi, by założył stronę internetową, czy zainteresował się social mediami, by pozyskiwać więcej klientów. Wujek niestety za każdym razem oponował i mówił, że jest to głupi pomysł. Od lat przecież klienci do niego przychodzą, kiedyś tego nie było i było dobrze, zawsze jakoś sobie radził. Internet nie jest mu do niczego potrzebny.
Z biegiem lat niestety wujek miał coraz mniej klientów. Mimo próśb Adama nie zdecydował się zainwestować pieniędzy w stronę i marketing internetowy. Pewnego dnia musiał zamknąć sklep, ponieważ ledwo co wystarczało na opłaty. Dziś wujek jest na emeryturze i z nostalgią wspomina lata prowadzenia działalności gospodarczej.
Czasami analogicznie jest z angielskim…
Niestety wiele osób uczących się języka zachowuje się podobnie do wujka mojego znajomego. Zanim rozpocznę współpracę z nową osobą, zawsze pytam o jej doświadczenia, by mieć szerszy obraz i bym mógł odpowiednio tę osobę poprowadzić.
Często słyszę od kursantów, że od lat uczą się języka w ten sam sposób – robiąc kserówki, skupiając się ciągle na gramatyce. Wielu z nich oczywiście uczęszczało na kursy grupowe, gdzie ponownie przerabiali gramatykę…
Też masz podobne doświadczenia?
To czego spodziewasz się przy takim podejściu? Że zaczniesz mówić płynnie po angielsku?
Nie bądź zakuty w swoim myśleniu i sprawdź inne dostępne metody oraz podejścia.
Nie upieraj się zawzięcie przy swoim rozumowaniu. Testuj i znajdź taki sposób, który na ciebie zadziała. Jeśli przez jakiś czas uczysz się w ten sam sposób i nie przynosi to wymiernych efektów – zmień sposób nauki. Znajdź inną metodę. Zacznij więcej słuchać albo mówić. Jeśli od lat uczęszczasz na kursy językowe, które są skonstruowane w podobny sposób, zrób coś nowego, innego. Jeśli nie wiesz co – doradź się kogoś.
Czasami zmiana niewielkiej rzeczy, może bardzo dużo zmienić i przynieść ogromne efekty, zgodnie z maksymą Archimedesa: dajcie mi punkt oparcia a poruszę ziemię 😊
Proces dojścia do płynności językowej jest podobny dla wszystkich.
Oczywiście można znaleźć wyjątki oraz indywidualizacje procesu dochodzenia do płynności, jednak ogólny zaraz dla wszystkich jest podobny. Niemal wszyscy muszą przejść przez to samo. Jeśli chcą nauczyć się mówić, muszą dużo mówić w języku obcym!
Czy to oznacza, że ktoś uczęszczający do szkoły językowej, gdzie „wykładana” jest teoria, gramatyka nie nauczy się mówić? Niekoniecznie. Jeśli kursantem jest dość zabiegana osoba, która na co dzień dużo rozmawia w języku obcym, ale sama nie ma czasu na naukę własną, to podczas takich standardowych zajęć, dowie się o różnych formach gramatycznych, które mogą być jej potrzebne. Można by powiedzieć: „Czemu sama tego nie sprawdzi w Internecie? Nie byłoby łatwiej? Taniej?”. Jeśli taka osoba ma ochotę przyjechać do szkoły językowej, posłuchać kogoś, czasami zadać jakieś pytanie, to czemu nie ?
Dlatego najpierw trzeba poznać potrzeby danego kursanta (Twoje potrzeby), by później na tej podstawie zaplanować naukę. Większość osób uczy się języka, by móc rozmawiać z innymi, dlatego taki standardowy kurs nie będzie efektywny i warto uczestniczyć w spotkaniach, na których można dużo mówić w języku angielskim. Mówić masz Ty, a nie lektor 😊 Warto też (jeśli chcesz mieć efekty relatywnie szybko), by jednak nie było to spotkanie grupowe, ponieważ czas mówienia rozkłada się na uczestników grupy i takie spotkanie (mimo niższej ceny) jest mało efektywne.