10 nieoczywistych błędów które popełniasz ucząc się języka – brak celu!

Dzisiejszy artykuł rozpoczyna serię 10 wpisów o nieoczywistych błędach, które popełniasz ucząc się języków obcych. Śledź uważnie, bo dowiesz się z nich bardzo przydatnych informacji – dlaczego tak ważne jest określenie celów językowych, jak mierzyć postępy w nauce, czy jak nie tracić motywacji do nauki,  itd. Dzisiaj pomówimy o pierwszym błędzie jakim jest brak celu.

Wyobraź sobie…

Że stoimy przy Twoim samochodzie, jest słoneczny, piękny dzień, a ja proszę cię, żebyś gdzieś mnie zawiózł. Ty się zgadzasz i mówisz: „ok, zawiozę cię”, bierzesz do ręki nawigację, a ja mówię: „chciałbym odpocząć, zawieź mnie gdzieś, gdzie wypocznę”. Trzymając nawigację  w ręku, co wpiszesz ? Czy wiesz gdzie mnie zawieźć? Naturalnym twoim pytaniem będzie: „ok Arek, ale gdzie chcesz jechać ?”. Ja odpowiadam, że nad morze. Skąd masz wiedzieć jak i gdzie chcę wypocząć ? Twoim kolejnym pytaniem będzie: „a jakie miasto, coś konkretnie?” Wtedy powiem, że do Gdańska. Tą miejscowość możesz już wpisać do nawigacji. Jeśli podam Ci też ulicę, lepiej dla nas, bo nie będziemy jeździć wzdłuż całego wybrzeża w Gdańsku w nieskończoność. Podobnie jest z angielskim.

Jeśli powiem – naucz się języka angielskiego, to co masz konkretnie zrobić ?

Mogę się założyć, że tak jak większość osób chcesz nauczyć się angielskiego. Problem polega na tym, że gdybym konkretnie zapytał czego chcesz się nauczyć, to co byś powiedział: „chce się nauczyć angielskiego?”. Cel jest tak ogólny, że nie wiadomo jak go osiągnąć. No bo co to dokładnie znaczy? Pisać po angielsku, pytać o drogę w Rzymie, czy może konwersować z klientem z zagranicy przez telefon?

Dlatego zanim zapiszesz się na kurs albo zadzwonisz do korepetytora lub weźmiesz się samodzielnie za naukę – odpowiedz sobie na jedno z kilku bardzo ważnych pytań:

  1. W jakich konkretnie kontekstach będziesz rozmawiał po angielsku?
  2. Jakie tematy będziesz poruszał?
  3. O czym będziecie rozmawiać?
  4. Będziesz rozmawiał z native speakerem, czy będą to osoby dla których język angielski jest drugim językiem?

Jeśli odpowiesz sobie na te pytania – zaoszczędzisz przy tym masę czasu, energii i pieniędzy. Jeśli twoim celem jest poradzenie sobie za granicą podczas podróży służbowej, to określ, w jakich kontekstach będziesz rozmawiać po angielsku. Czy będziesz też rozmawiał z kimś przez telefon? Są to nieliczne z wielu pytań, które zadaje osobom, które chcą nauczyć się mówić. Jeśli odpowiesz na te pytania, ustaw cały proces nauki pod ten konkretny cel językowy i tylko na tym się skup. Po co?

Opowiem Ci o ciekawym badaniu.

Amerykański strażnicy graniczni (na granicy amerykańsko – meksykańskiej), którzy chcieli nauczyć się języka hiszpańskiego w celu polepszenia komunikacji z osobami przekraczającymi granice wzięli udział w szkoleniu językowym. Nie chcieli skupić się na kursie skoncentrowanym na gramatyce, ale chcieli skupić się na kursie, który ściśle dotyczył zadań strażników – w konkretnym kontekście. Kurs dotyczył języka hiszpańskiego. Wyniki było oszałamiające, ponieważ oprócz wzrostu umiejętności językowych poprawili oni też swoją gramatykę.

Dlatego, by nie popełniać tego błędu jakim jest nieokreśleniu celu językowego, celu nauki – weź kartkę papieru i zapisz swój cel. Opis metody skutecznego wyznaczania celów językowych znajdziesz w artykule „Po co i jak stawiać sobie cele”.

Nasi kursanci

Za każdym razem, gdy ktoś do nas dzwoni lub pisze w celu umówienia się na pierwsze spotkanie z lektorem, pytamy o to czego kursant potrzebuje. Gdy lektor spotyka się z kursantem, ponownie pyta o zakres tematów, których kursant będzie potrzebował. Po pierwszym spotkaniu razem z kursantem ustalamy jego cel językowy (jest to element metody T.E.L.L. M.E, którą stosujemy).

Materiał za darmo możesz pobrać tutaj:

  http://bit.ly/2wIHmTz 

Zdarza się, że po kilku krótkich pytaniach, czy rozmowach, kursantowi coraz bardziej klaruje się wizja tego, czego potrzebuje. Im lepiej będzie to wiedział i im szybciej się tego dowie, tym szybciej osiągnie swoje cele językowe. Dlatego dziwię się często, że ludzie zapisują się na jakieś kursy ogólne do szkoły językowej, nie zastanawiając się przez chwilę nad kwestiami, które są powyżej. Sformułowanie celu znacznie przyspiesza proces nauki, tak samo jak sprecyzowanie punktu docelowego na mapie, przyspieszy dojechanie do tego punktu. Sformułowanie celu nie tylko  pozwoli Ci skupić się na tym, co najważniejsze, ale również pomoże Ci odrzucić 90% rzeczy, których nie będziesz potrzebował.

Dam Ci przykład.

Kursantka Ania chce nauczyć się angielskiego, by poruszać się w pracy (korporacja). Jest na poziomie B1. Oznacza to, że już mówi (często niegramatycznie), jest się w stanie dogadać, skomunikować. Brakuje jej też słów i fraz, dlatego często stosuje zamienniki, by mówić cokolwiek. Łapie się na tym, że chciałaby coś powiedzieć, ale nie może, bo brakuje jej płynności. Zacina się i frustruje, bo rozumie innych, a gdy chce mówić…jest problem.

Angielskiego potrzebuje czasami do pracy, ale wie o tym, że niedługo będzie potrzebowała go więcej, stąd motywacja do nauki. Za około rok będzie chciała zmienić pracę i jest świadoma tego, że bez znajomości języka będzie miała problem ze znalezieniem wymarzonej pracy, z lepszymi warunkami finansowymi, dlatego postanowiła już dziś się uczyć. Nie wspominając już o tym, że musi przejść przez rozmowę kwalifikacyjną…po angielsku. Z uwagi na to, że ma rodzinę, nie ma też za wiele czasu by się uczyć, ponieważ ma dzieci, a weekendami spędza czas z rodziną.

Co w takiej sytuacji może zrobić Ania?

Podejście 1

Zobaczyła reklamę kursu językowego w Internecie (lub baner szkoły niedaleko jej mieszkania), zadzwoniła, by zapytać o szczegóły. Po krótkiej rozmowie pracownik szkoły polecił jej grupę początkującą. Spotkania 2 razy w tygodniu w godzinach popołudniowych. Na zajęciach otrzymuje podręcznik, z którym będą pracowali przez kolejny semestr czy 2 semestry. Podręcznik dedykowany jest osobom początkującym – Ania pomyślała, że usystematyzuje podstawy!

Zajęcia prowadzone są w grupie 10 osób, jest trochę mówienia, ale nie za wiele, bo w grupie jest Adam (śmieszek), który lubi dużo mówić (też po angielsku).  Sama Ania mówi może przez 5-10 minut podczas jednej lekcji. Przez resztę czasu zajmują się robieniem ćwiczeń gramatycznych i poznawaniem nowego słownictwa.

Ania po semestrze zdecydowała nie kontynuować zajęć, ponieważ grupa do której ją przydzielono, jest na niższym poziomie niż ona.  Ania stwierdziła, że faktycznie zrobiła postępy, ale nie takie jak oczekiwała, ponieważ dalej ma blokadę językową i zacina się rozmawiając po angielsku. Słownictwa branżowego było bardzo niewiele. Dalej nie wie jak przejść pozytywnie rozmowę kwalifikacyjną, a pół roku już minęło. Niestety plany zmiany pracy będzie musiała odłożyć o kolejne pół roku.

Podejście 2

Ania wzięła kartkę i zastanowiła się w jakich kontekstach będzie jej potrzebny angielski. Z kim będzie rozmawiała i o czym dokładnie. Okazało się, że głównie będą to spotkania w firmie, czyli kierunek Business English. Chętnie również chciałaby się nauczyć porozumiewać na wakacjach, ale stwierdziła, że rok nauki to być może zbyt mało czasu by również w tych kontekstach porozumiewać się na bardzo dobrym poziomie, dlatego sprecyzowała swój cel skupiając się na biznesowych aspektach językowych. Analizując swoją sytuacje doszła również do wniosku, że e-maili w pracy nie pisze za wiele, dlatego  głównie chce skupić się na nauce mówienia. To właśnie ta umiejętność jest kluczowa i przynosi jej sporo stresu w życiu. Tutaj często sobie nie radzi. Do tego dochodzi przygotowanie się do interview, dlatego warto znaleźć kogoś, kto pomoże jej również w tym kierunku (by the way, artykuł odnośnie przygotowania się do rozmowy jest tutaj:)).

Następnie Ania wysłała kilka zapytań do szkół językowych i określiła czego dokładnie potrzebuje i na kiedy. Szkoła językowa zaproponowała jej spotkania indywidualne, z uwagi na to, że nie mają dedykowanej grupy pod jej potrzeby i zaproponowali rozwiązanie w 100% pod jej potrzeby. Zasugerowali również częstotliwość spotkań. Z lektorem ustalą cel językowy i dokładny zakres materiału, który będą przerabiali. Niemal całe spotkanie opiera się na konwersacjach, które dotyczą jej celów językowych. Nie ma losowo dobranych tematów przez lektorów (np. zanieczyszczenie środowiska). Ania wspólnie z lektorem przygotowuje się do rozmowy kwalifikacyjnej – Ania wchodzi w rolę kandydata, a lektor rekrutera i przechodzą przez najczęściej zadawane pytania, które pojawiają się na rozmowie kwalifikacyjnej.

Które podejście wybrać?

Ta sama osoba i te same potrzeby, z jednej strony konkretny cel i zajęcia szyte na miarę, zgodne z potrzebami, a z drugiej brak celu i bardzo ogólne lekcje. Dwa zupełnie różne podejścia, które prowadzą w zupełnie innym kierunku, co ma wpływ na życie zawodowe i prywatne.

Nie uważasz, że warto wybrać podejście numer  2? Zastanowić się chwilę, zanim chwycisz za telefon i zadzwonisz do szkoły językowej czy prywatnego lektora, by zapisać się na lekcje angielskiego. Pomyśl 15-30 min, poszperaj w Internecie, znajdź odpowiedzi na pytania, które pojawiają się w głowie, poradź się kogoś, może będzie wiedział, czego potrzebujesz. Zaoszczędzisz dużo swojego czasu oraz energii.

Bardzo ważne jest to, by na samym początku dobrze się nad tym zastanowić i określić czego potrzebujesz ! Jeśli tego nie wiesz, możesz również umówić się z naszym lektorem, by te cele językowe dobrze sprecyzować.

10 nieoczywistych błędów które popełniasz ucząc się języka – brak celu! Arkadiusz Włodarczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.