Język angielski – odmiana brytyjska czy amerykańska? Cz. 2

Dzisiaj zapraszam na drugą część artykułu: Język angielski – odmiana brytyjska czy amerykańska. 2 tygodnie temu pisałem o różnicach w gramatyce, słownictwie i wymowie, tamta część była bardzo merytoryczna 😊 Natomiast dzisiaj będzie pół na pół – poznacie różnice w pisowni, ale oprócz tego dowiecie się, której odmiany się uczyć (wiem, że bardzo Was to interesuje) 😊

Odmiana brytyjska i amerykańskaróżnice w pisowni

Amerykański i brytyjski angielski różnią się jeszcze w pisowni. Niektóre słowa pisze się inaczej w zależności od odmiany. Ta różnica jest szczególnie widoczna w zapisie końcówek, ale nie tylko. Ogólnie rzecz ujmując, Amerykanie dążą w pisowni do uproszczenia języka – pomijają część liter, a podwójne skracają do pojedynczych. Brytyjczycy wprost przeciwnie.

Końcówki:

 -ise/ -ize, -isation / -ization, -yse/ -yze

Brytyjski angielskiapologise, organise, realise, recognise

Amerykański angielskiapologize, organize, realize, recognize

Jak widzicie w powyższych przykładach, Brytyjczycy piszą -s, natomiast Amerykanie -z w końcówkach wyrazów.

-ence/ -ense

Z kolei -c zamienia się często na -s w amerykańskiej wersji (licence(bryt.)àlicense (am.))

– gue/-g, que/ck, -our/-or

Amerykanie upraszczają pisownię, pomijając „u”:

Brytyjski angielskianalogue, catalogue, colour, flavour

Amerykański angielskianalog, catalog, color, flavor

Wyrazy kończące się na -l

Brytyjczycy w wyrazach (bezokolicznik, nazwy czynności, formy czasu przeszłego) kończących się na -l, przed którymi występuje samogłoska, dodając końcówkę -ing lub -ed, podwajają -l:

travel – travelled – travelling

W amerykańskiej odmianie języka końcówka -l pozostaje pojedyncza:

travel – traveled – traveling

Wyraz z samogłoskami -ae lub -oe obok siebie

Brytyjski angielskileukaemia, paediatric

Amerykański angielskileukemia, pediatric

Interpunkcja:

– zwroty grzecznościowe

Różnią się obecnością kropki – w odmianie brytyjskiej nie ma kropki (Mr, Mrs, Dr), a w amerykańskiej jest (Mr., Mrs., Dr.).

– daty

Brytyjski angielski  (stosują taki zapis jak Polacy) – schemat “dzień/miesiąc/rok” – 10/9/2020 oznacza 10 września 2020

Amerykański angielski – schemat “miesiąc/dzień/rok” – 10/9/2020 oznacza 9 października 2020

– zapis godzin

Znowu różnią się obecnością kropki – – w odmianie brytyjskiej mamy kropkę (12.30), a w amerykańskiej jest dwukropek (12:30).

– cytaty

Tutaj również jest to dosyć oczywiste – pojedynczy (bryt. ) lub podwójny (am.) cudzysłów.

Brytyjski angielski  – ‘Some people never go crazy. What truly horrible lives they must lead.’

Amerykański angielski – “Some people never go crazy. What truly horrible lives they must lead.”

Dodatkowo jeśli spotkamy się z sytuacją, gdy w cytowanym fragmencie wprowadzony jest kolejny cytat, to w wersji brytyjskiej ujęty będzie w podwójny cudzysłów, a w odmianie brytyjskiej na odwrót:

Brytyjski angielski  In director Robert Hisrich’s opinion, conflicts of interest are more imagined than real. “But that doesn’t mean companies can ignore the issue, according to the professor of entrepreneurial studies at Case Western Reserve University in Cleveland.’

Amerykański angielski In director Robert Hisrich’s opinion, conflicts of interest are more imagined than real. But that doesn’t mean companies can ignore the issue, according to the professor of entrepreneurial studies at Case Western Reserve University in Cleveland.″

Odmiana brytyjska czy amerykańska? Na którą się zdecydować? Której z nich się uczyć?

Tak jak wspominałem w pierwszej części artykułu, w polskiej szkole spotkasz się z odmianą brytyjską. Natomiast, przeglądając Internet, oglądając filmy i słuchając muzyki bardzo często będziesz „eksponowany” na odmianę amerykańską. Nie zdziw się, że wymowa niektórych słów będzie się mieszała i finalnie będziesz mówił obiema odmianami. Nie będziesz mówił ani z akcentem amerykańskim ani brytyjskim.

Czy to źle?

Nie. Jako Europejczycy mamy z tym po prostu problem i te dwie odmiany będą się mieszać. Jeśli pracujesz w firmie w międzynarodowym środowisku i są tam osoby, które są z różnych części świata (osoby uczące się języka angielskiego jako drugiego języka) to usłyszysz z kolei ich wersje wymowy niektórych słów, wersję brytyjską i amerykańską. Jeśli przez dłuższy czas będziesz eksponowany na ich wymowę i akcent, nie zdziw się Twoja odmiana będzie jeszcze bardziej pomieszana 😉

Co w takim razie zrobić? Którą z nich wybrać jako docelową? 

Moim zdaniem, ucz się obu! Dlaczego? Ponieważ będziesz miał szerszy wachlarz możliwości. Osoby mówiące jedynie odmianą amerykańską czasami nie mogą zrozumieć Brytyjczyków i odwrotnie. Zobacz poniższe wideo:

Przez 2 lata będę mieszała w UK. Chcę uczyć się jedynie brytyjskiej odmiany, by brzmieć jak Brytyjczyk.

Otrzymujemy czasami takie wiadomości od kursantów, którzy są zainteresowani kursami i koniecznie chcą nauczyciela, który mówi w odmianie brytyjskiej.

Czy jest to ok? Jasne. Może mieć takie preferencje i tak też dobieramy nauczyciela. Niestety jest tu kilka problemów, których wiele osób nie zauważa, dlatego ich decyzja może nie być najlepsza. Rozentuzjazmowani kursanci, którzy niedługo wyjeżdżają za granicę (lub już tam są od niedawna), koniecznie szukają nauczyciela, który mówi irlandzkim, czy szkockim akcentem (lub jeszcze innym). Co może z tego wyniknąć?

  1. Może minąć naprawdę wiele lat zanim zdobędziesz akcent (na przykład brytyjski – nie mówię o miesiącach, tylko latach osłuchiwania się i trenowania !!!), a i tak native speakerzy będą wiedzieli, że nie jesteś native speakerem (już nawet po kilku minutach Twoich wypowiedzi…), dlatego nie ma sensu się przywiązywać. Oni i tak będą wiedzieli, że nie jesteś Brytyjczykiem.
  2. Co jeśli za 2 lata zmienisz pracę i będziesz pracował z Amerykanami albo Kanadyjczykami? Porozumiesz się z nimi? Nie przejmiesz od nich wymowy niektórych słów? Może się okazać, że skupienie się na jednej odmianie będzie jednak stratą czasu, bo i tak będziesz musiał dostosować się do reszty osób, by być zrozumianym. A jeśli będziesz wykonywał telefony za granice? Jakim akcentem będziesz mówił?

Obcokrajowcy może dadzą Ci komplement, że mówisz ich akcentem, może poklepią po ramieniu, ale na tym raczej się skończy. Nie będą bić ci braw z tego powodu. I tak będą słyszeli, że nie jesteś native speakerem. Mówiąc akcentem szkockim możesz być niezrozumiany w innych krajach. I finalnie będziesz musiał mówić tak, by cię zrozumieli. No, bo w końcu o to chodzi w komunikacji 😊

Zatem – czy warto jest poświęcać uwagę jedynie na 1 konkretny akcent?

Moja rada? Nie ucz się ŻADNEJ konkretnej odmiany, po prostu ucz się angielskiego. Finalnie i tak będziesz miał swój akcent. Jeśli będziesz chciał koniecznie uczyć się jeszcze innej odmiany niż amerykańska i brytyjska… by brzmieć jak tubylec (raczej i tak wszyscy będą słyszeli, że nim nie jesteś), to wiele osób z innych krajów może cię po prostu nie zrozumieć, co zaburzy komunikację. Może się okazać, że po wielu miesiącach, czy latach trenowania będziesz musiał mówić innym językiem (bardziej zrozumiałym dla reszty świata)…i Twoje wysiłki spełzną na niczym.

Analogiczny przykład, gdy mówisz płynnie po angielsku. Jadąc za granicę będziesz dumny z tego, że znasz tak dobrze język. A na miejscu może się okazać, że będziesz musiał mówić prostym angielskim i znacznie wolniej, ponieważ obsługa hotelu cię w ogóle nie zrozumie.

Podobnie właśnie jest z odmianami angielskiego.

Wybierając odmianę bądź świadomy z jakimi konsekwencjami się to wiążę.

Niestety wiele osób wybiera daną odmianę, bo „ładnie im brzmi”. Myślę, że to trochę za mało i warto pomyśleć o swojej przyszłości językowej długofalowo, by nie okazało się, że setki godzin mogłeś spędzić ucząc się języka po prostu inaczej.

„Polscy Amerykanie” i „Polscy Brytyjczycy”

Nie wiem, czy wiesz, ale jeśli starasz się koniecznie i trochę na siłę brzmieć jak native speaker (Amerykanin, Brytyjczyk, Australijczyk, Szkot etc.)…to czasami irytuje innych. Mam tutaj na myśli osoby, które bardzo silnie akcentują i intonują, gdy mówią w języku angielskim.

Moja rada – nie rób tego! Możesz mieć wrażenie, że masz akcent brytyjski, ale niestety brzmi to bardzo komicznie. Osoby z którymi rozmawiasz, będą słyszały, że nie masz takiego akcentu, a jedynie udajesz, starasz się…aż za bardzo! Co mam na myśli ? Pomyśl o kimś kto był za granicą tylko przez pół roku, ale „już zapomniał polskiego języka” i stał się bardziej już Brytyjczykiem. Mam nadzieję, że wiesz o co chodzi 😉

Odmiana brytyjska czy amerykańska?

Podsumowując! Czy różnice między odmianami przeszkodzą Wam w skutecznej komunikacji? Oczywiście, że nie (jeśli tylko jedna ze stron nie posługuje się jakimś regionalnym dialektem), nie zapominajcie o tym co napisałem na początku, w I części artykułu – angielski jest językiem międzynarodowym! Istnieje kilkadziesiąt odmian tego języka! Ten artykuł pomoże Wam rozróżnić odmianę amerykańską i brytyjską, które są najpopularniejsze. Obojętnie którą z nich wybierzesz, dogadasz się na całym świecie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.