Wiele lat temu Polacy zachwycali się native speakerami, ponieważ myśleli, że skoro ktoś jest Brytyjczykiem czy Amerykaninem, to z nim szybciej nauczą się języka. Prywatne, indywidualne lekcje angielskiego z native speakerem wiązały się również z pewnego rodzaju prestiżem. Uważam, że czasy się zmieniły i już tak bardzo entuzjastycznie Polacy nie reagują na spotkania z nauczycielami z Wysp czy zza oceanu, ponieważ mają już jakieś doświadczenia i przemyślenia na ten temat. Nimi właśnie (swoimi oraz uczniów) dzielę się w poniższym artykule. Wiele razy jako nauczyciel spotykałem osoby, które uczyły się angielskiego z native speakerem, sam również byłem uczniem u różnych native speakerów. Wiem, jak to wygląda z obu stron.
Jeśli stoisz przed wyborem nauczyciela angielskiego i zastanawiasz się: native speaker czy Polak znający bardzo dobrze język angielski, zapraszam do lektury. Na pewno pomoże Ci podjąć sensowną decyzję, która sprawdzi się w Twoim konkretnym przypadku.
Kim jest native speaker?
Zacznijmy oczywiście od określenia tego, kim native speaker jest. Najprościej rzecz ujmując, jest to osoba, która urodziła się i wychowała w USA, UK, Australii, Kanadzie czy Nowej Zelandii. Nie jest to Polak, który wyjechał na 10 lat do USA, ani inny obcokrajowiec bardzo dobrze posługujący się językiem angielskim, który mówi, że jest native speakerem.
Piszę o tym, ponieważ wiele osób nie wie, kim jest native speaker. Czasami w ogłoszeniach widzę opis: „prawie native speaker” albo „zajęcia z native speakerem”, a później okazuje się, że osoba ta świetnie rozmawia po polsku i do tego ma polskie imię oraz nazwisko. Tak naprawdę polskie imię i nazwisko nie jest tutaj ważne, ponieważ spotkałem również tych, którzy mają korzenie polskie, ale na przykład nie rozmawiają dobrze lub w ogóle po polsku i są prawdziwymi native speakerami. Te osoby urodziły się i wychowały w UK lub wcześniej wymienionych krajach. Pamiętaj – Niemiec, Szwed czy Brazylijczyk świetnie znający język angielski nie jest native speakerem języka angielskiego!
To, czy warto zapisać się na zajęcia z native speakerem, zależy od Twojego poziomu językowego, czasu oraz budżetu. Są to 3 bardzo ważne czynniki. Rozważymy tę opcję, analizując 3 kolejne poziomy zaawansowania – określ, jakie umiejętności w języku angielskim posiadasz, i zobacz, które rozwiązanie będzie dla Ciebie najlepsze.
3 poziomy językowe – praktyczna nauka języka angielskiego
Przedstawię Tobie 3 kolejne poziomy językowe – w tej części pierwszy, początkujący, oraz w drugiej części o tym, czy uczyć się angielskiego z native speakerem – dwa kolejne.
Poziom początkujący (A1-A2)
Jeśli jesteś na pierwszym etapie, czyli poziomie dla początkujących, warto wybrać lektora z Polski, który bardzo szybko wyjaśni Ci struktury gramatyczne oraz to, jak działa język angielski. Native speaker (nawet, jeśli ma uprawnienia do uczenia innych) nie wyjaśni Ci sprawnie gramatyki. Szybciej zrobi to nauczyciel, którzy dobrze zna Twój ojczysty język.
Na tym etapie nie potrafisz jeszcze dobrze mówić po angielsku, dlatego lekcja z native speakerem może być frustrująca, ponieważ Ty nie zrozumiesz jego, ani on czasami Ciebie. Bardziej może to przypominać próbę dogadania się i zrozumienia, co macie na myśli, niż sensowną komunikację w języku obcym. Dlatego zdarza się, że w ogłoszeniach native speaker pisze, że współpracuje z osobami od poziomu średnio zaawansowanego B1-B2. Wiadomo, dlaczego. Nie chce się po prostu męczyć podczas lekcji. Jest on od tego, byś mógł nauczyć się akcentu, slangu oraz byś poznał różnice w korzystaniu z niektórych fraz i słów, słyszalne jedynie dla native speakerów.
Na poziomie początkującym natomiast będziesz skupiał się na tym, co w ogóle powiedzieć i jak stworzyć zdania po angielsku, jakiego czasu użyć itd. – dlatego dołożenie do tego wszystkiego korekty Twojej wymowy może być za dużym obciążeniem podczas spotkania. Za dużo rzeczy naraz pojawi się podczas takiej lekcji. Możesz przez to stracić pewność siebie oraz motywację do nauki języków obcych.
Do tego dojdzie jeszcze element porównywania siebie (początkującego) z native speakerem (mistrzem), którego wynik może podłamać. Dla niektórych będzie to motywujące oczywiście, jednak na tym etapie wybrałbym zdecydowanie polskiego nauczyciela. Na detale i piękną wymowę przyjdzie jeszcze czas. Skup się na tym, by składać zdania i w ogóle mówić w języku obcym, a nie na tym, jak mówić i jakie poznawać niuanse oraz szczegóły.
W drugiej części artykułu omówimy, czy warto brać lekcje angielskiego z native speakerem na poziomach B1-B2 oraz B2+-C1. Zajrzyj koniecznie!