W pierwszej części poradnika o tym, jak nauczyć się mówić w języku angielskim, przedstawiłem 4 zasady, którymi warto kierować się przy poznawaniu każdego nowego języka. Dziś omówimy kolejne 5 wskazówek, które pomogą Ci w efektywnej nauce i na pewno nieco ją ułatwią – powodzenia!
1.Ucz się słów razem z synonimami
Skoro postanowiłeś zabrać się do nauki słów, przygotowałeś na to odpowiednią porę oraz miejsce, wszedłeś w stan koncentracji, to warto ten czas wykorzystać jak najlepiej, czyli sensownie i efektywnie. Jak? Jeśli poznajesz nowe słowo, załóżmy „contract” (umowa), to naucz się także (jeśli potrzebujesz!) wyrazów, które na przykład podpowiada diki.pl. Wysiłek będzie dużo mniejszy, jeśli od razu przyswoisz je razem z kilkoma synonimami, niż gdybyś za miesiąc uczył się słów z całej listy poniżej.
Zamiast w miesiącu nauczyć się 200 nowych słów, możesz nauczyć się ich aż 2 razy więcej, czyli 400. Robi różnicę, prawda?
2. Wyluzuj z gramatyką…
Im dłużej będziesz nad nią siedział, tym bardziej będziesz ją analizował, przede wszystkim podczas mówienia po angielsku, u siebie i u innych. Później pomyślisz, że te inne osoby robią dokładnie to samo, czyli analizują Twoje wypowiedzi i też je jakoś oceniają. W efekcie, zamiast na komunikacji, będziesz skupiał się na gramatyce podczas wymiany zdań w języku obcym. Pogorszy to cały proces i może wpłynąć na to, że nie dogadasz się ze swoim rozmówcą. Finalnie brak sukcesu w zakresie prowadzenia konwersacji zrzucisz na swoją gramatykę (błędny wniosek!).
Prawda jest natomiast taka, że druga osoba raczej będzie wolała rozmowę może nieco mniej poprawną, ale ciekawszą, niż tę nudną, ale bezbłędną pod względem gramatycznym. Poprawne mówienie to tylko część całego dialogu i komunikacji z człowiekiem.
3. Skup się na rozmowie i na rozmówcy
Wbrew temu, co sądzisz, Twoje błędy, jakie popełniasz w języku angielskim, nie są zauważane aż tak często jak Ci się wydaje. Uwierz, że to istnieje tylko w Twojej głowie i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Zgodnie z „efektem świateł reflektorów” ludzie wcale nie dostrzegają i nie przywiązują uwagi do naszych błędów tak często, jak sądzimy. Wspomniany efekt zbadano przy użyciu kompromitujących podkoszulek. Ludzie, którzy je nosili, naliczyli dwa razy więcej osób, które ich zdaniem zauważyły wywołującą zażenowanie podkoszulkę, niż faktycznie odnotowano w badaniu.
Wniosek jest więc prosty: należy mieć dystans do siebie i nie przejmować się innymi. Nasza wyobraźnia i strach po prostu lubią przesadzać. Osoby dookoła naprawdę nie zwracają i nie zwrócą uwagi na Twoje błędy. Bardziej ich uwagę przykuje moment, gdy Ty zaczniesz przez minutę, dwie, trzy i kolejne… szukać słów i fraz po angielsku, i co gorsza zaczniesz się poprawiać w wypowiedziach! Osoby, które nie uczą innych języka obcego, nawet nie będą wiedziały, czy coś dobrze powiedziałeś – ponieważ w każdym języku jest wiele niuansów.
4. Nie czekaj na moment, w którym powiesz: „Jestem gotowy, by mówić”!
… tylko zacznij rozmawiać jak najszybciej. Nawet nie wiesz, ile razy słyszałem od ucznia: „Nie jestem jeszcze gotowy. Może za miesiąc”. Spotkałem bardzo dużo osób, które wiecznie uczyły się języka obcego, przyswajały słowa, ćwiczyły gramatykę itd. i czekały z rozmową, aż nauczą się jeszcze więcej wyrażeń – jak by miało to jakoś wpłynąć znacząco na ich konwersacje.
Niestety, ale w praktyce Twoje wypowiedzi wyjdą inaczej – gorzej, niż przewidywałeś. Dlatego lepiej zacząć już dziś, od razu, niż czekać na idealny moment. Nigdy nie będziesz gotowy, by zacząć. A w dodatku zawsze spotkasz osobę, która rozmawia lepiej niż Ty! Nawet jeśli odłożysz ćwiczenie mówienia po angielsku o kolejny miesiąc, to i tak zawsze spotkasz kogoś, kto będzie w tym lepszy od Ciebie. Jak zaczniesz dopiero za 3 miesiące, to będziesz w tyle, za tymi, którzy zaczęli mówić 2 miesiące temu.
5. Bądź nieperfekcyjny
Może się zdziwisz, ale wielu obcokrajowców będzie Ci kibicowało, gdy będziesz mówił po angielsku. Uważasz, że nie? To pomyśl, czy wyśmiałbyś Amerykanina, który niedawno zaczął mówić po polsku i popełniałby błędy podczas Waszej rozmowy? Jeśli nie, to dlaczego sądzisz, że on zrobiłby to w stosunku do Ciebie? Fakt, że angielski jest jednym z popularniejszych języków, nie znaczy, że wszyscy go znają i potrafią się nim posługiwać.
Najlepsza rada dla Ciebie? Wyjdź do ludzi, postaw się w roli „ucznia”, a nie „mistrza”. Uczeń jest pokorny i nastawiony na kształcenie się. Mistrz wie już wszystko. Nie zakładaj maski typu: „Znam angielski bardzo dobrze”, bo utrzymanie jej będzie kosztowało Cię sporo nerwów i stresu. Inna rzecz – po prostu lubimy ludzi, którzy nie są idealni i perfekcyjni 🙂