W poprzednim artykule porównałem naukę języka angielskiego do prowadzenia samochodu przez mniej lub bardziej doświadczonego kierowcę. Jeśli go przegapiłeś, zajrzyj koniecznie w poprzedni wpis – dowiesz się co oznacza ta metafora oraz skąd się bierze strach przed mówieniem w obcym języku!
Jeśli przyrównać proces uczenia się języka obcego do prowadzenia auta, okazuje się, że potrzebny jest nie tylko kierowca i pojazd – ale również to, aby ten pojazd składał się z odpowiednich elementów. Używając naszej przenośni – jak myślisz, co składa się na dobry samochód? Jakie według Ciebie komponenty dobre auto powinno mieć?
- Metoda nauki języka, z której korzystasz
Zastanów się, czy sposób, w jaki uczysz się języka, Ci odpowiada i czy na Ciebie zwyczajnie… działa. Może być np. tak, że uczestniczysz w lekcjach z całą grupą, ale czy już po 10 minutach zaczynasz się nudzić, bo nie masz odpowiednich bodźców? Wtedy zdecydowanie lepsze i efektywniejsze mogą okazać się indywidualne lekcje angielskiego (czy innego języka).
A może nauczyciel, który prowadzi Twoje zajęcia, kładzie większy nacisk na omawianie gramatyki, na której zlatuje Ci nawet więcej niż połowa lekcji – a Ty tymczasem wolisz ćwiczenia praktyczne i szlifowanie umiejętności prowadzenia rozmowy w obcym języku? Pamiętaj, jeśli chcesz nauczyć się mówić po angielsku – musisz na pewno dużo mówić, a sama gramatyka powinna spełniać trochę funkcję uzupełniającą. Możesz pracować nad nią także w domu pomiędzy spotkaniami, a na nich skupić się przede wszystkim na rozmawianiu.
Wybór odpowiedniej techniki uczenia się języków obcych ma kluczowe znaczenie dla Twoich efektów. Podam Ci przykład – popularna Metoda Callana nie jest dla wszystkich. Spotkałem osoby, którym bardzo odpowiadała, ponieważ musieli powtarzać dane struktury wiele razy, by je zapamiętać. To było dla nich dobre rozwiązanie i dawało dobre rezultaty. Poznałem jednak też takie osoby, które już po pierwszym spotkaniu stwierdziły, że to nie dla nich, ponieważ powtarzanie ciągle tych samych fraz tylko je ogłupia! Wniosek nasuwa się prosty, te osoby potrzebują innego – bardziej indywidualnego – podejścia. Jeśli chodzi o mnie, przeszkadzało mi to, że nie miałem możliwości spontanicznej rozmowy.
Takich metod jest znacznie więcej, jeśli chcesz o nich poczytać, po prostu wygoogluj frazę „metody nauki języka”. Możesz też zawsze do mnie napisać (kliknij kontakt!), a ja pomogę Ci szybko nauczyć się języka angielskiego.
- Gramatyka języka angielskiego
Może na Twoim etapie zaawansowania nie potrzebujesz omawiać i przyswajać gramatyki, ponieważ poruszasz się już w niej sprawnie,
i lepiej będzie poszerzyć zasób słownictwa?
Miałem ucznia, który znał ok. 11 000 słów (by mówić płynnie po angielsku wystarczy już ok. 6 000 słów!), a używał gramatyki na poziomie podstawowym, myląc konstrukcje na poziomie A2. Czy rozwiązaniem dla niego będzie uczenie się więcej słów? Zdecydowanie nie. Dla niego najbardziej pomocne będzie uczenie się gramatyki. Jak widzisz, naukę języka obcego zawsze trzeba indywidualnie dopasować do możliwości i poziomu zaawansowania uczącego się, jego osobowości itd. Wtedy osiągnie się najlepsze efekty.
Jakie konkretnie konstrukcje gramatyczne w języku angielskim powinieneś znać? Na początkowym etapie nie musisz skupiać się na tym, kiedy użyć przedimka „a”, a kiedy „the” przed rzeczownikiem, bo większą korzyść może przynieść poświęcenie uwagi podstawowym czasom gramatycznym.
Oczywiście spotkasz się z nauczycielem, który powie: „Nieee… bo to jest błąd. Musisz to umieć”. Ale czy to na pewno konieczne na początkowych etapach nauki języka? Zobacz, jeśli nie umiesz wyjaśnić, gdzie jest poczta, i nawet nie pamiętasz, jak jest „poczta” po angielsku – to lepiej żebyś skupił się na tych słówkach i nauczył się opowiadać o czymś przy ich użyciu, niż na tym, czy podczas rozmowy należy powiedzieć „a post office” czy „the post office”. Zadaj sobie pytanie: kiedy 20% gramatyki da mi 80% efektów?
I na tym się skoncentruj.
- Angielskie słownictwo
Jeśli chcesz sprawdzić, ile znasz słów po angielsku – wejdź tutaj: www.testyourvocab.com. Oczywiście liczba ta będzie bardzo poglądowa. Drugą bardzo ważną kwestią jest to, w jaki sposób uczysz się słów. Czy masz jakiś system? Wiesz kiedy i co masz powtarzać? Którą partię słówek najpierw? A którą partię rzadziej? Mogę Ci podpowiedzieć, że nie musisz powtarzać tak często słów, które znasz bardzo dobrze – zwyczajnie szkoda na to Twojego czasu.
Czy stosujesz może starą szkolną metodę, wypisując słownictwo polskie oraz angielskie, które czytasz tak długo, aż się go nauczysz?
W takim przypadku możesz skorzystać z fiszek oraz aplikacji do nauki angielskiego bazujących na tej metodzie (algorytmie). Skuteczność uczenia się poprzez fiszki jest oparta na badaniach, dlatego jeśli chcesz najefektywniej wykorzystać swój czas – skorzystaj z niej.
- Mówienie po angielsku
Jeśli chcesz nauczyć się mówić po angielsku, Twoja metoda powinna opierać się bardzo mocno na konwersacjach. Nie mówię tu o konwersacjach w grupie 6-osobowej (mam nadzieję, że nie w większych ;)), gdzie masz swoje dosłowne (!) 5 min, tylko tam, gdzie czasu dla siebie masz znacznie, znacznie więcej.
Zastanówmy się, ile powinno być mówienia w nauce języka obcego?
To zależy od tego, co chcesz osiągnąć, oraz od tego, ile na co dzień rozmawiasz po angielsku. Panuje tu zasada odwrotnych proporcji:
- Jeśli na co dzień mówisz niewiele – to na spotkaniu powinieneś mówić bardzo dużo!
- A jeśli już mniej lub bardziej płynnie rozmawiasz po angielsku, to spotkanie powinno raczej służyć trenowaniu konkretnych struktur, wyjaśnianiu niuansów językowych i udzielaniu odpowiedzi na Twoje pytania, które powstają podczas innych konwersacji, np. w pracy z klientami czy współpracownikami. Podczas takich sytuacji powinieneś zapisywać to, co Cię zaintrygowało, zaciekawiło, czego nie zrozumiałeś albo co do czego masz wątpliwości – by później zapytać o to lektora.
Sporo wiadomości, prawda? Mam nadzieję, że Ci się przydadzą! Zajrzyj też koniecznie do drugiej części mojego wpisu, by poznać następne 3 elementy nauki języka angielskiego.