Jak skutecznie uczyć się słówek?– cz. 2.

W pierwszej części wpisu poznałeś jedną z najlepszych metod nauki języka angielskiego – przy użyciu fiszek. Ten sposób jest naprawdę skuteczny i cieszy się dużą popularnością, dlatego dzisiaj pokażę Ci, jak uczyć się języka z fiszek oraz podpowiem, czego nie robić, żeby efekt był faktycznie trwały. Zapraszam do lektury!

Jak uczyć się języka angielskiego z fiszek?

Przypomnij sobie, czym jest MEMOBOX i co to są fiszki. Jeśli już mamy je wypisane, gotowe fiszki wkładamy do pierwszej przegródki. Bardzo ważny jest sposób, w jaki układamy karteczki, robimy to zawsze tak, aby wyciągając fiszkę, widać było słowo, które jest zapisane po polsku.

Naukę języka zaczynamy od wyciągnięcia pierwszej fiszki, czytamy zadanie (polskie tłumaczenie) i próbujemy podać angielski odpowiednik. Jeśli znamy odpowiedź, obracamy fiszkę i sprawdzamy, czy nasza odpowiedź jest poprawna. Jeśli tak, wkładamy fiszkę do drugiej przegródki. Jeśli nie znamy poprawnej odpowiedzi (bo słowo wyleciało nam z głowy albo po raz pierwszy widzieliśmy słówko, gdy tworzyliśmy fiszkę), umieszczamy fiszkę na końcu pierwszego stosiku.

Ważne jest, by najpierw patrzeć na polskie słowo, a nie odwrotnie. Dlaczego? Ponieważ w pierwszej kolejności (jako Polak) konstruujesz zdania/słowa w języku polskim i chcesz przetłumaczyć to na język angielski. Czytając teksty czy słuchając angielskich podcastów, pewnie nie masz problemu ze zrozumieniem ich, prawda? A gdybyś miał z polskiego przetłumaczyć na angielski, to byłby już problem? No właśnie! Dlatego musisz najpierw patrzeć na polskie słowo.

Jest to bardzo skuteczna metoda nauki angielskiego słownictwa. Leitner powiedział, że: „Tajemnica szybkiego zapamiętywania tkwi w formie przekazywania informacji. Im jest ona prostsza i bardziej przejrzysta, tym łatwiej przebiega proces zapamiętywania”. Powtarzanie przez sprawdzanie naszej wiedzy umożliwia nam tworzenie coraz mocniejszego i trwalszego śladu pamięciowego w naszej głowie. Ponadto w nauce przez fiszki nie doświadczamy stresu związanego z odpytywaniem (tak jak w szkole). Dodatkową nagrodą jest też możliwość przełożenia fiszki do następnej przegródki, więc efekt naszej pracy jest widoczny natychmiast 🙂 Dzięki temu nasza motywacja w nauce języka angielskiego rośnie.

Nauka angielskiego z fiszek – dodatkowe wskazówki

Co robimy z fiszkami z piątej przegródki, kiedy okaże się, że znamy poprawne tłumaczenia? Możemy użyć pustego pudełka po fiszkach in blanco (pustych kartonikach, na których zapisujemy interesujące nas słownictwo) albo jakiegokolwiek innego pustego pojemnika – dodatkowo możemy oznaczyć go satysfakcjonującym napisem: „Nauczone słówka”, „Słowa, które już znam”, „Umiem” itp.

A co zrobić w sytuacji, kiedy nie potrafimy przetłumaczyć polskiego słówka? Będziemy potrzebować trochę więcej uwagi, żeby skupić się na trudniejszych dla nas zagadnieniach. Pamiętajmy, że fiszki mogą opuścić MEMOBOX dopiero po pięciokrotnym udzieleniu dobrej odpowiedzi. Jest to sposób na radzenie sobie z sytuacją, kiedy jesteśmy zbyt pewni naszej wiedzy i za szybko uznajemy, że trwale zapamiętaliśmy dane słowo. W przeprowadzonym eksperymencie uczestnicy badania mieli sami zadecydować, w którym momencie fiszka może opuścić pudełko. Wynik? Okazało się, że robili to po pierwszym udzieleniu dobrej odpowiedzi. Zdaniem Sebastiana Leitnera powinno się to stać po pięciokrotnym powtórzeniu i po pięciokrotnym udzieleniu poprawnej odpowiedzi. Inne działanie uczestników eksperymentu skutkowało gorszymi ocenami końcowymi w porównaniu do uczestników, którzy nie mieli możliwości wyjęcia fiszek wcześniej.

Niezbędne przerwy w nauce języka angielskiego

Istnieje jeszcze jedno zagrożenie związane z nauką języków obcych za pomocą fiszek – zbyt małe przerwy. Naukowcy Wissman, Rawson i Pyc w swoim badaniu sprawdzali zwyczaje studentów związane z fiszkami. Doszli do wniosku, że powszechnym błędem jest robienie zbyt krótkich przerw, odstępów między sesjami nauki słów. Jest to pułapka, w którą możemy wpaść, kiedy jesteśmy zadowoleni z poprawnych odpowiedzi i z natychmiastowego przekładania fiszek z jednej przegródki do drugiej. Nasza motywacja rośnie, chcemy więcej, bardziej i szybciej. Ale musimy pamiętać, że w procesie nauki ważne są przerwy. Musimy pozwolić naszej pamięci odpocząć i dać jej chwilę, żeby zapomniała 🙂

Trudno podać konkretny wymiar przerwy, ale spokojnie może trwać ona kilka dni, a nawet tygodni (o ile mamy tyle czasu, np. przed egzaminem). Inni psychologowie uważają, że fiszki wykorzystuje się zbyt rzadko i do zbyt małej liczby zagadnień. Jak znaleźć złoty środek? Myślę, że słowa Sebastiana Leitnera sporo wyjaśnią: „Nauka to walka z zapominaniem, dlatego należy powtarzać to, czego się nauczyliśmy. Nie należy jednak powtarzać zbyt często i wszystkiego, żeby nauka nie stała się nudna i męcząca. Potrzebny jest system nauki, który sprawi, że trudniejszy materiał będzie powtarzany odpowiednio często, by go zapamiętać, zaś materiał łatwiejszy – na tyle rzadko, by go nie zapomnieć”.

Żeby mówić, potrzebujesz słów. Żeby się ich nauczyć, potrzebujesz konkretnego sposobu i systemu, by nie tracić czasu na powtarzanie ciągle tego samego. Jeśli nie lubisz kartonowych fiszek – skorzystaj z fiszek online. Poniżej znajdują się programy, które bazują na tym samym algorytmie i schemacie jak fiszki tradycyjne. Polecamy te:

  • Anki
  • Fiszkoteka
  • Fiszki
  • Quizlet
  • Memrise

Ja osobiście z nich nie korzystam, mimo, że sporo czasu spędzam przy komputerze lub telefonie. Dlaczego? Przy tradycyjnych fiszkach widzisz postęp – fizycznie możesz ich dotknąć, poczuć i zobaczyć, ile słówek już znasz – trzymając fiszki w ręku. Jesteś z siebie dumny, ponieważ możesz zobaczyć, ile już umiesz, i widzisz w MEMOBOXIE, jak fiszki przesuwają się dalej.

Dochodzi tutaj jeszcze element grywalizacji (wykorzystanie mechaniki znanej np. z gier fabularnych i komputerowych do modyfikowania zachowania ludzi w sytuacjach niebędących grami – w celu zwiększenia zaangażowania ludzi). Wiele osób mówi, że jest to po prostu fajne, bo widzą, że karteczek jest w pudełku coraz więcej, a to motywuje do produkowania i uczenia się jeszcze większej liczby słówek po angielsku. To jak przechodzenie na wyższy poziom w grze – nie chcesz przestawać. Natomiast w aplikacjach na telefon lub komputer tego nie widać. Tam zobaczysz jedynie liczbę: „Umiesz już 450 słów”. Dla większości osób to niestety nic nie znaczy.

Inna rzecz – pisząc fiszki po angielsku, już się ich uczysz i angażujesz również inne zmysły, ponieważ musisz wziąć długopis, karteczkę i ją zapisać. Im więcej zmysłów zaangażowanych jest w proces nauki języka obcego, tym na dłużej zapamiętasz wszystkie słowa i frazy.

Polecam wypróbować system, który Tobie się podoba i kontynuować naukę z tradycyjnymi kartonowymi fiszkami lub aplikacjami bazującymi na tym samym algorytmie powtórek.

Uczeń z kartkami i zeszytem na spotkaniu indywidualnym

Ja: Zrobiliśmy powtórkę materiału z poprzednich miesięcy. Wychodzi na to, że średnio umiesz słówka ze stycznia, lepiej już te z marca i dobrze te z czerwca.

(jest właśnie czerwiec)

Uczeń: Tak.

Ja: Jeśli spotkamy się w grudniu, czyli za pół roku, to istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że w grudniu nie będziesz w ogóle pamiętał tych słówek ze stycznia, marca i będziesz może średnio pamiętał te z czerwca, a w miarę dobrze z października i listopada, tak?

Uczeń: Tak.

Ja: To jaki jest sens kontynuowania takiego sposobu nauki, skoro i tak zapomnisz to, co robimy dzisiaj? To już lepiej przerwać dzisiaj i dać sobie spokój albo mieć nadzieję, że wydarzy się cud, albo może coś zaskoczy? Robienie ciągle tego samego i oczekiwanie innych rezultatów to definicja…?

Uczeń: Hmmm… Alberta Einsteina?

Ja: Nie… To definicja głupoty! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.